Zapraszamy na wywiad z Mateuszem Młodzińskim - Matikiem, któremu muzyczne wibracje towarzyszą już od 12 lat. Wspólnie z Jakubem Skibińskim nagrali kawałek zatytułowany „Dziś pozwalam sobie”. Utwór można zobaczyć na kanale społecznościowym youtube. Matika znamy również z występów w takich zespołach reggae jak Alla Wi, czy Boleo&Follow The Riddim. Jest związany z tym nurtem muzycznym do dzisiaj.
Red.: Pozwolisz, że będę do Ciebie zwracał się Matik?
Matik: Jasne
Red.: Matik to pseudonim wymyślony na potrzeby twórczości artystycznej, czy może tak nazywają Ciebie znajomi?
Matik: Tak mówili do mnie koledzy, jeszcze za czasów mojego dzieciństwa. Jakoś tak to do mnie przylgnęło i zostało.
Red.: Opowiedz nam o swojej karierze muzycznej i o tym jak stawiałeś swoje pierwsze krokina scenie?
Matik: Och, „kariera” to bardzo duże słowo. U mnie ten związek z muzyką rozwijał się i nadal rozwija bardzo naturalnie. Zaczynałem można powiedzieć w wieku nastoletnim, kiedy miałem te 15-16 lat i kształtował się mój gust muzyczny. Już „za dzieciaka” miałem takie marzenie, żeby nauczyć się grać na jakimś instrumencie, tylko nie mogłem się zdecydować na jakim J w wieku 18 lat kupiłem gitarę elektryczną i zacząłem się uczyć grać. W tym okresie, razem z dwoma moimi dobrymi kolegami Olkiem Gałązką i Kubą Skibińskim zaczęliśmy coś wspólnie grać. I tak powstał nasz pierwszy zespół – Alla Wi. Ekipa zespołu się zmieniała, dochodziły nowe osoby, ale nasza trójka była niezmiennym trzonem. Ja na gitarze, Kuba na perkusji i Olek na basie. Z Alla Wi zagraliśmy trochę koncertów, m.in. w Krośnie, Dukli i naszym rodzimym Jedliczu, bo stąd wszyscy pochodzimy. Równocześnie próbowaliśmy też nagrywać te nasze „kawałki”. Najpierw u mnie w domu, później u Kuby, który ma teraz własne studio nagrań, tak to pięknie wyewoluowało!
Red.: Koncert, który zapamiętałeś?
Matik: Jest sporo takich koncertów. Pierwszy, jaki mi teraz przyszedł na myśl to nasz ubiegłoroczny występ na Ostróda Reggae Festiwal z zespołem Boleo & Follow the Riddim, w którym gram na gitarze basowej. Udało nam się wygrać tamtejszy konkurs, co zaowocowało koncertem w radiu Czwórka i zaproszeniem na kolejną edycję Festiwalu, na której zagramy już pełnowymiarowy koncert.
Red.: Grasz na gitarze basowej, są jeszcze inne instrumenty?
Matik: Tak jak wspominałem wcześniej, chciałem grać na czymś, ale się nie mogłem zdecydować. Tak więc mam u siebie i bębny i gitary i klawisze. Na wszystkim „coś tam” umiem, na niczym doskonale
Red.: Co to jest muzyka reggae i skąd zainteresowanie nią?
Matik: Reggae to gatunek wywodzący się pierwotnie z Jamajki, powstał tam pod koniec lat 60. XX w. Zainteresowanie tym gatunkiem wzbudził we mnie mój tata, który słucha reggae od ponad 30 lat. Jak byłem nastolatkiem i zacząłem wyrabiać sobie gust muzyczny to jakoś tak „załapałem bakcyla” i tak zostało do dziś. W tej muzyce niezmiennie porusza mnie jej pozytywny przekaz – sztuka cieszenia się każdym dniem, choć muzyka ta wywodzi się z biednych dzielnic małej wysepki na Karaibach. Ludzie tam mimo nieraz bardzo ciężkich warunków życia wydają się być szczęśliwi, żyjąc z dnia na dzień. To trochę inna kultura, niż u nas, ale jednak coś mnie w niej pociąga.
Red.: Jak myślisz, czy artystom skupionym na nurcie muzycznym, który możemy zaobserwować u Ciebie, łatwo jest zaistnieć na dzisiejszym rynku muzycznym?
Matik: Ciężko mi jednoznacznie odpowiedzieć, a to dlatego, że uważam, że nikt nie gra teraz takiego czystego „reggae”. To jest zawsze jakaś mieszanka gatunków. Myślę, że zawsze trzeba włożyć w to dużo wysiłku i pracy, żeby zaistnieć, ale jest dużo lżej, jak się to robi, bo się to lubi. Sława i pieniądze na dalszym planie, haha
Red.: Wróćmy do kawałku, który świetnie promuje walory krajobrazowe Gminy Jedlicze. Jest on niezwykle melodyczny i świetnie wpada w ucho. Kto napisał tekst do muzyki i skąd pomysł na takie wykonanie?
Matik: Dziękuję za pochwałę. Muzyka i tekst są mojego autorstwa. Kuba odpowiada za nagranie perkusji i miks. Klip wideo powstał spontanicznie, w jeden dzień. Wziąłem gitarę i po prostu wybraliśmy się z Kubą na Cybę, gdzie nakręcił ze mną te ujęcia, z których później złożył klip. Już od jakiegoś czasu chodził mi po głowie taki pomysł, żeby nagrać klip właśnie w tym miejscu, to po prostu moje okolice i lubię tutaj chodzić. Tereny są bardzo ładne, no i przy okazji wyszła mi promocja naszej Gminy.
Red.: Czy ten utwór to zapowiedź czegoś większego? Możemy spodziewać się teraz kontynuowania Twojej kariery muzycznej jako Matik?
Matik: Nie mówię nie. Mam w zanadrzu nowe pomysły czekające na realizację, myślę, że na pewno coś z tego powstanie.
Red.: Jak znajomi odebrali Twój wokalny debiut? Z tego co widzę, komentarze są bardzo pozytywne.
Matik: Kawałek został pozytywnie i ciepło przyjęty, co mnie bardzo cieszy i daje motywację do dalszego tworzenia. Nawet nie spodziewałem się, że tak dużo osób go obejrzy w tak krótkim czasie, wiec tym bardziej nawet przerosło to moje oczekiwania.
Red.: Twój muzyczny idol?
Matik: Chyba nie mam jednego, ulubionego. Słucham dużo starego reggae z lat 70. I 80. Lubię takich wykonawców jak Burning Spear, Bunny Wailer, Peter Tosh, Culture, Steel Pulse, Aswad… Długo by wymieniać. Słucham też różnych innych gatunków muzycznych, więc wskazanie jednego ulubionego wykonawcy jest dla mnie bardzo trudne.
Red.: Chciałbyś coś przekazać swoim fanom za naszym pośrednictwem?
Matik: Jeśli chcecie na chwilę się zatrzymać, wyciszyć i odpocząć od trosk i zgiełku życia to zapraszam na Cybę!
Rozmawiał Radosław Jermak
Masz nietypowe hobby? Chcesz się nim pochwalić? Napisz do nas na promocja@jedlicze.pl lub na Facebook'u Urzędu Gminy Jedlicze